Też 12 marca 2009
Dodaję jeszcze superwieść! Bo w drugim międzyczasie wydarzyło się coś cudownego! Podpisałam już umowę na wydanie powieści „Jak to robię twardzielki…”!!! Książka ukaże się… już na wakacje!!! Tempo mnie zaskoczyło.
Tak szybką i cudowną dla mnie decyzję podjęło Wydawnictwo SOL, którego współwłaścicielką jest sama Monika Szwaja! „Twardzielki” ukażą się w serii „Monika Szwaja poleca”. Mam już projekt okładki! Jest żywa, zabawna, zwracająca uwagę.
Wiecie co? ŻYCIE JEST PIĘKNE!!!!!
A swoją drogą, wiosna, to mogłaby już przyjść!
Aha. Zacytuję tu jeszcze moją kochaną Kasię Hordyniec, która mi z serca życzyła sukcesu „Twradzielek” pod każdym względem: czytelniczym i finansowym
-I będziesz bogata jak Arab z Dubaju, byle nie ten, którego ubili, bo martwa i bogata to nie za wesoła perspektywa.
I co tu można dodać?

12 marca, 2010 o godz. 4:43
Pewnie, że życie jest piękne! Wiosna idzie!
Okazuje się, że pani Monika Szwaja jest nie tylko cudowną pisarką (zawsze poprawia mi humor czytanie jej powieści)- potrafi także uskrzydlić innych twórców. Wspaniała wiadomość!
13 marca, 2010 o godz. 10:42
No cieszę się jak pijany zając w kapuście! Hura! Hura! I dzięki za dobre fluidy!
13 marca, 2010 o godz. 3:12
A do mnie właśnie dojechała „Gonić Króliczka” (zdjęcie w stosiku na moim blogu czytelniczym http://www.notatkicoolturalne.blox.pl)i zaraz po Kapuścińskim, czyli za jakieś kilkanaście lat, kiedy przebrnę hehe, zaliczę twoją pierwszą, bo cos mówiłas, że jadna z bohaterek ma swoje 5 minut w drugiej. Tak sie cieszę, ze to tak migusiem idzie, bo czekanie zabija ducha pisarskiego, a tak pewnie pełna zapału obmyślasz trzecią.
I tak się cieszę, że cię odnalazłam. Hop sa sa…
14 marca, 2010 o godz. 10:25
No u mnie migusiem, ale zmartwił mnie twój plan wieloletni:(((. A na twoje zdjęcie wiosenne też zajrzałam i mimo woli chwyciłam za grabki, ale gdzie tam! Ziemia zamarznięta, nic zielonego nie wystaje, dziś śnieg spadł. Ale cieszę się, że „Króliczek” jest już u ciebie!!!!
14 marca, 2010 o godz. 11:21
Mariolka, gratuluję! Twardzielki są twardzielki i wykasują wszelką konkurencję. JA Ci to mówię:)
14 marca, 2010 o godz. 12:36
Mariolu, grzej grabki, bo i do was wiosna wkrótce zawita
14 marca, 2010 o godz. 2:42
Wiesz… mam taką potrzebę: jak tylko NAPRAWDĘ przyjdzie wiosna, to normalnie będę dziko tańczyć na werandzie, a potem przy ognisku, a potem na polu pod stajnią, a potem na polu pod lasem, a potem runę w amoku na plecy i zrobię orzełka. Na wilgotnej ziemi wśród mchu i paproci. I jeszcze może będę wydawać okrzyki jakieś, tego nie przemyślałam akurat, na tańcu się skupiłam. Jeeezuuuu!!!!
14 marca, 2010 o godz. 2:44
Lucy, musimy to jakoś przypieczętować! Ja cię proszę: ty mnie to daj na piśmie na wszelki wypadek. A ja tobie też coś na piśmie przygotuję, nie pożałujesz!
18 marca, 2010 o godz. 8:15
Jeszcze raz gratulacje!!! Do tych twardzielek spróbuję chociaż troszkę się zbliżyć, bo ten rok udowadnia, że jak chcieć to móc mieć mocy moc!
19 marca, 2010 o godz. 9:09
Ja bardzo chciałem zostać traktorzystą w młodości.Fascynowały mnie zwłaszcza takie utaplane w błocie.Ja bym prosił zapodać w galerii jakieś fotki z tego wyciągania wywrotki. Potem chciałem być jeszcze żeglarzem za Zdzicha Banaszkiewicza, ale na starość to mnie ino puszczanie wiatrów zostało z radosnych pasji.
20 marca, 2010 o godz. 1:16
A ja ( z całej mojej jakiejś piersi)pomogę Ci wrzeszczeć: WIOSNA!!! WIOSNA!!!… itp.Tylko niech już, kurczę,ona przyjdzie!!! Pomogę Ci się „dźwignąć” 🙂 z tego orzełka ( a może sama tyż orła wytnę?), ale niech już będzie TA WIOSNA!
20 marca, 2010 o godz. 11:57
Gratulacje …..
MJG
21 marca, 2010 o godz. 11:55
Dzięki!!!
21 marca, 2010 o godz. 11:56
Tina chodzi za mną krok w krok i pyta „Kiedy Marzannę utopisz? Kiedy Marzannę utopisz?”. Nie mam rzeczki, będę palić zołzę!
21 marca, 2010 o godz. 11:59
Dokumentacji zdjęciowej nie wykonałam, bom wyskoczyła w „międzyczasie” bez redaktorskiego sprzętu, niestety. Powiem tylko, że na widok ciągnących Zetorów, mamrotałam w amoku: „O ku…a! O ku…a!”. To był amok pełen zachwytu, ściskający gardło. Do dziś się wzruszam na wspomnienie.
21 marca, 2010 o godz. 12:00
Wszyscy jesteśmy twardzielkami…