28 marca 2010
Czarny dzień. Odwiozłam Adasia do Jadwigi. Dziś już sama myłam podłogi:(((. Powoli dochodzę do siebie po wyczerpującym jubileuszowym maratonie. Pomaga mi w tym zwolnienie lekarskie, bo mnie dopadła rwa kulszowa. Ha! Podobno człowiek czuje, że żyje, kiedy go boli. Coś w tym jest.
Dopiero teraz odpowiedziałam na pytania czytelniczek z akcji WŁÓCZYKIJKA. Co za dziewczyny! Świetne pytania, świetna atmosfera, doskonale się z nimi czuję. Balsamem na serce był też list od czytelniczki z Puław. Czytając twardzielki spadła z łóżka ze śmiechu:)). I musiała mi o tym powiedzieć. Normalnie ją kocham.
A tu macie link do WŁÓCZYKIJKI: http://spopa1.blogspot.com/2011/03/normal-0-21-false-false-false-pl-x-none.html
Jest tam wywiad ze mną: odpowiadałam na pytania świetnych babeczek. Zajrzyjcie na WŁÓCZYKIJKĘ!

8 kwietnia, 2011 o godz. 12:48
Mariola, fantastyczny wywiad! Az mi łzy w oczach stanęły, kiedy czytałam o Twoich zwierzakach. A przecież je znam wszystkie. Pójdziesz do nieba z butami. Nawet zabłoconymi!
9 kwietnia, 2011 o godz. 12:24
Lucy, zwierzaki się stęskniły za tobą:)))