8 maja 2011
Oj, dostaje mi się za brak wpisów, dostaje! Ale tez działo się dużo. Rzeczy dobrych, bardzo dobrych i jednej traumatycznej.
Na ostatniej wystawie psów. międzynarodowej w Opolu, nasz GOOD GUY pokonał rywali i wywalczył złoty medal i wniosek na czempiona.
– A te dwie były? – pytała Justyna. I cichaczem dodała: – no wiesz, nie mogę sie wyrażać bo jestem z Tosią na placu zabaw.
Aaaa… to już wiem, o jakie dwie pyta (patrz wpis o poprzedniej wystawie).
– Nie! Nie było. Ha!
Oceniał nas Mirosław Redlicki, bardzo wymagający sędzia, autor wielu publikacji na temat ras, hodowli i wystaw właśnie. Zwycięstwo u takiego sędziego liczy się podwójnie. Co ja gadam: liczy się potrójnie! Poczwórnie! No!
Z powodu wyjazdu do Opola nie mogłam być na wyborach Miss Ziemi Siedleckiej. A tam działo się, że hej. Najpierw dowiedzieliśmy się, że gościem w Siedlcach jest Apoloniusz Tajner (ten od Małysza). Zgodził się nawet dołączyć do grona jury. Potem okazało się, że dojechała do niego córka z przyszłym zięciem, Michałem Wiśniewskim. Obecność piosenkarza zelektryzowała publiczność. Tym bardziej, że gwiazdą wieczoru był niejaki KONJO, który właśnie parodiował na scenie Michała Wiśniewskiego. Ponoć obaj mieli dobry ubaw. I cała reszta.
A tak poza tym to jest u mnie totalne zakręcenie. Normalnie jestem jak ten chomik w kołowrotku. Ale z kimkolwiek rozmawiam, to każdy mówi, że też tak ma. No, jakaś to pociecha. Chociaż ponoć lepiej, jak inni mają gorzej. Ale nie bądźmy aż tak wymagający:)).
Aha. No nie wiem, nie pamiętam czy pisałam. Wywaliłam ok 100 stron trzeciej książki. Czyli wszystko, co miałam. Piszę od nowa. Mam już 12 stron. Nieźle, co?
O traumatycznej sytuacji nie będę pisać. Nie teraz. Jeszcze boli.

9 maja, 2011 o godz. 12:34
Mariolka, to my dwa chomiki jesteśmy. I faktycznie jest to jakieś pocieszenie.
A te strony to tak na zawsze wywaliłaś, czy sobie gdzieś schowałaś? Tak na wszelki słuczaj
9 maja, 2011 o godz. 9:24
Pocieszające jest to, że każdy chomik w końcu znajduje wyjście z kołowrotka.
Pozdrawiam!
9 maja, 2011 o godz. 7:50
A jak w klatce stoi kilka kołowrotków?:)))
9 maja, 2011 o godz. 7:51
Są na pulpicie w tajemniczym pliku K-3. Nie mam sił do niego zaglądać ani ochoty. Oj.
12 maja, 2011 o godz. 2:03
A wiecie, że chomiki to lubią? Tak sądzę bo przecież nikt ich nie zmusza. Ja tam lubię African Time, gdzie zycie zapomniało nałożyć zegarek na rękę i zadne terminy i godziny na nikim nie robią wrażenia.
A propos wystawy – czy sędzia złapał pieska za… jajak? Tak napisałas w „Twardzielkach” i zarzekałaś się, ze to prawda!
Jakby Ci mało chomikowania było, to sie w sierpniu z dziewczynkami do Ciebie zwalę. Dagusia piszczy z tęsknoty za Józią, więc przyjedziemy dobry uczynek zrobić;-)
17 maja, 2011 o godz. 10:55
Aga, przyjeżdżajcie, Józia tez piszczy ze szczęścia, gdy słyszy, że Dagusia będzie:))
2 czerwca, 2011 o godz. 2:48
Pani Mariolu, lubię tutaj do Pani zajrzeć, poczytać, pośmiać się. Zawsze nie mogę się doczekać kolejnych Pani wpisów 🙂
A tak poza tym Pani książka i blog zbudziły we mnie nutkę zazdrości i też sobie postanowiłam założyć bloga, a co 🙂
Dużo dużo uśmiechu i sukcesów Pani życzę 🙂
3 czerwca, 2011 o godz. 4:03
Ściskam cię Lavendowa:)))