9 grudnia 2011
Każdy ma takiego renifera na jakiego zasługuje. Tak myślę. Za moim oknem chodzą krowy. W grudniu! Taka pogoda (do wczoraj), że gospodarze powyciągali elektryczne pastuchy i wypuścili krasule na popas. W radiu dzwoneczki dzwonią, Mikołaj robi „ho ho ho”, a ja mam takie renifery, na jakie zasłużyłam. O! Z cyckami!
Pan Roman mnie nawiedził. Znaczy przyszedł pod bramę i wywołał mnie domofonem.
– Ktoś chodził pani w nocy po werandzie! – poinformował mnie uroczyście. – Widziałem, bo światło się paliło.
Jeśli światło się paliło, to na pewno byłam to ja. Więc go uspokajam:
– To pewnie ja chodziłam panie Romanie.
– O wpół do pierwszej w nocy?! No co pani! To był ktoś inny.
Dyskusja robiła się ciekawa.
– To może duch? – pytam podchwytliwie.
– Duch? Duchów nie ma. Tylko wie pani… To było dziwne.
– Czemu dziwne?
– Hmm… taki łeb miało!
O masz ci los! Zaczęłam sobie przypominać, co mnie opętało, żeby latać po werandzie o wpół do pierwszej w nocy z jakimś łbem. Ale czarna masa! Nic nie pamiętam.Ale sensację zrobiłam.
– No mówię pani, taki łeb miało… Wlazłbym, żeby zobaczyć co to, ale te pani psy by mi dupę wygryzły! To nie wlazłem.
No i tyle żeśmy sobie pogadali. Stanęło na tym, że to był duch, choć pan Roman ewidentnie mnie sondował, czy nie mam przypadkiem jakiegoś kochanka z wielkim łbem. Kochanek, jak kochanek, ale czemu taki łeb miał?!
Moja matka cały czas mówi, że nie jest rasistką. Mam wątpliwości. Oglądała Taniec z Gwiazdami i cały czas się denerwowała:
– Jeszcze ten Mongoł wygra!
Gdy oponowałam, że co będzie mu żałować, wkurzała się jeszcze bardziej.
– Bo to Kasia ma wygrać! Ja ją tak lubię!
Kasia odpadła, a Bill czy jak mu tam – nie wygrał. Sprawiedliwości stało się zadość. No nie wiem, czy moja matka jest grzeczną dziewczynką. Tak się zastanawiam pod kątem rózgi i prezentu. Ja moją gwiazdkę czarno widzę. Grzeczna nie byłam, tak do końca… a renifery za oknem nie nastrajają optymistycznie. Taaa…. Każdy ma renifery na jakie sobie zasłużył.

12 grudnia, 2011 o godz. 11:44
Ja widzę to inaczej- nie każdy ma szansę na renifera z cyckami. To jest po prostu bonus!
15 grudnia, 2011 o godz. 2:27
A szklanka jest do połowy pełna! :))) Dzięki Ewciu!