1 kwietnia 2012
Jedno tylko mogę powiedzieć bijąc się w piersi… Mężczyźni to mnie kiedyś zgubią…
http://wiadomosci.oriet.pl/1/13/1,320746/48/Mariola/Zaczy%C5%84ska,item.html
Tym, którym się link nie otwiera podaję kopię:
Zapatrzyła się na mężczyznę i wjechała w limuzynę premiera
Premier Donald Tusk nie dotarł na posiedzenie rządu, który miał dziś zająć się nowelizacją ustawy budżetowej.
Auto, którym jechał prezes rady ministrów zderzyło się z innym samochodem osobowym. Premierowi nic się nie stało, kierowca rządowego samochodu uderzył się w głowę oraz zranił w dłoń, dlatego trafił do szpitala na obserwację. Są to jedynie działania profilaktyczne, jego zdrowiu nic nie zagraża – zapewnia kancelaria.
Sprawcą wypadku jest 46-letnia Mariola Zaczyńska. Kobiecie nic się nie stało, była jednak w szoku powypadkowym, który pogłębił się w momencie, kiedy poinformowano ją w czyj samochód wjechała.
Po wykonaniu badania alkomatem stwierdzono, że kobieta jest trzeźwa. Najpierw tłumaczyła, że oślepiło ją słońce, potem przyznała się, że nie zauważyła samochodu premiera bo zapatrzyła się na mężczyznę idącego chodnikiem.
Jeden pas ruchu nadal jest zamknięty, ponieważ trwają oględziny miejsca wypadku.

1 kwietnia, 2012 o godz. 10:15
Prima Aprilis!?
3 kwietnia, 2012 o godz. 10:05
hehehe:)))
7 kwietnia, 2012 o godz. 4:05
Próba zacna, ale nieudana. Może dlatego, ze czytam we względnym spokoju i ze zrozumieniem, hehe. Ostatnio nie miałam czasu, więc teraz cuzamen do kupy zaliczam wszystkie teksty, czyli tylko te od stycznia 2012, za wiele ich nie ma, ale jak to ma skutkować nową książką, to jak najbardziej wybaczone będzie.
A jeśli chodzi o dłubanie brykiety – kto jak nie kochająca kobieta, miałby cierpliwość dłubać?
17 kwietnia, 2012 o godz. 8:41
Kasiu, walczę ze słowem pisanym! Rany, jestem juz tak blisko końca!
30 kwietnia, 2012 o godz. 8:36
Dużo osób się nabrało? Bo mnie (na rzekomą ekranizację książki) udało się całkiem sporo 🙂
W życiu nie dostałam tylu gratulacji hahahahaha 🙂
Serdeczności Mariolu…
16 maja, 2012 o godz. 10:02
Pani to ma szczęście…akurat w niego wjechać;) pozdrowienia
23 maja, 2012 o godz. 9:50
Sporo Alice:))) w moim przypadku nie wiedzieli, czy współczuc, czy gratulować:))